piątek, 2 listopada 2012

I-Doser Ecstasy

 
Paweł;no tak, to rzeczywiście był pierwszy doser, który na mnie podziałał. Szczerze powiedziawszy nawet nie pomagałam sobie autosugestią tylko po prostu starałam się skupić na dźwięku.
efekty... niesamowicie dziwne.
musiałam zdjąć słuchawki po 12 minutach, bo już nie dałam rady wytrzymać.
Przez te 12 minut na początku zaczęło mnie przechodzić dziwne mrowienie i takie fale przechodzące przez całe ciało. Zaczęła się taka dziwna przyjemność i miałam bardzo przyspieszony oddech. Poczułam taką lekkość na całym ciele, tak jakbym się unosiła, taki stan nieważkości. Ale potem nie mogłam już wytrzymać i zdjęłam słuchawki, bo coś zaczęło się dziać z moim ciałem. Jak zdjęłam słuchawki to zaczęłam się cała trząść, tak jak się trzęsie z zimna. Wiecie, zgrzytanie zębów, ręce to mi się trzęsły na pół kilometra... Takie trzęsienie trwało dobre 5 minut aż sama nie spróbowałam się uspokoić...
Nie wiem, czy to dlatego, że jestem chora, antybiotyki i te sprawy, nie wiem, czy dosery mają na to wpływ, w każdym razie żaden doser nie zadziałał na mnie z taką siłą...
Spróbuje go dociągnąć do końca jak będę zdrowa.

1 komentarz: